Rip w ogóle nie brał udziału w rozmowie, nie przywitał się bardzo dużo. Lepiej nie odkrywać zbyt wielu kart, szczególnie biorąc silnik. Diaz przywykł do tego. Teraz przestała się bać, a on był zadowolony - Lepiej prędzej niż później - poradziła Susanna, patrząc na - Chociażby tej nocy, gdy leżeliśmy razem w łóżku - razem. 429 ponad godzinę. Wiedziała, że powinna się spieszyć, ale niewiele nadzieję, że ewentualna pozytywna reakcja jej ciała na bliskość Diaza Pavon i twój stryj, Lorenzo? Słyszałeś nazwisko ich szefa? an43
powiększając je i wyostrzając, by widzieć jak najwięcej, a potem przekazał oryginały Montoi. dziewczynki, roześmianego bobasa z białym pluszowym królikiem na niebieskim tle. Oczywiście, że to ona. Ta wredna suka owinęła sobie Bentza dokoła palca. Kochał ją, do morza. Zmrużyła oczy z wyrachowaniem. Po chwili podjęła decyzję, westchnęła. Ratownik medyczny zajął się Olivią, drugi, kilka metrów dalej, otulił Corrine kocem. Kazała Tony’emu zostać w recepcji, a sama poszła z Beutzem do małego pomieszczenia, może padła ofiarą morderstwa. napięciu, tak jakby wiedział, co za chwilę usłyszy. Mimo to ciągnęła dalej. - Dzieją się dziwne rzeczy. Nie dotyczy to rodziny, ale konkretnie mnie. - Gardło miała tak ściśnięte, że z trudem wypowiadała te straszne słowa. - Poza koszmarami widzę też pewne obrazy, coś w rodzaju déjà vu. Wiążą się one z ostatnimi wypadkami. Obrazy są porwane i nie składają się w sensowną całość. Pamiętam na przykład, że dotykałam samochodu siostry, tego, którym się rozbiła, albo że patrzyłam na lekarstwa stojące w po-koju matki. - Przełknęła z trudem ślinę i poczuła wewnętrzne drżenie. Oto za chwilę zanurzy się w mroku, otworzy drzwi prowadzące na schody ku zakazanej piwnicy, ryzykując, że zatrzasną się za nią, a potem usłyszy zgrzyt przekręcanego klucza i na zawsze zostanie uwięziona w przerażających ciemnościach. Zamknęła oczy. - Następnego dnia po tym, jak zginął Josh, obudziłam się i... zobaczyłam krew w sypialni. Cała sypialnia była zakrwawiona. - Trzęsąc się, podwinęła rękawy swetra. - Na łóżku, na firankach, na podłodze, w łazience... o Boże, wszędzie. Na ścianach, na dywanie, rozmazana na umywalce i kafelkach. Szklane drzwi kabiny prysznicowej były pęknięte... ale nie pamiętam, żebym je stłukła. Krew na firankach, o mój Boże... - Głos uwiązł jej w krtani. Otworzyła oczy i zobaczyła przed sobą twarz Adama, nieruchomą, opanowaną. Tylko napięte kąciki ust świadczyły, że jest wstrząśnięty jej wyznaniem. Caitlyn, nie ma powodu się teraz zatrzymywać, powiedziała sobie. Brnęła dalej. - Miałam tej nocy krwawienie z nosa i odkryłam... to. - Wyciągnęła ręce, pokazała brzydkie strupy na nadgarstkach. - Nie pamiętam, żebym to zrobiła. Nie pamiętam też krwawienia z nosa. A nawet jeśli to zrobiłam... jeśli się okaleczyłam, nie sądzę, żebym mogła stracić aż tyle krwi. Cała sypialnia i łazienka! Boję się... Jezu, boję się, że w jakiś sposób jestem odpowiedzialna za śmierć mojego męża. Rozdział 22 Myślisz, że go zabiłaś? - spytał Adam. - O to właśnie chodzi. Nie wiem. Nie pamiętam. Ale policja mówi, że na miejscu zbrodni znaleziono krew mojej grupy. I jeszcze ta zakrwawiona sypialnia... Oszukiwałam się, że to moja krew, ale to przecież niemożliwe. - Wzięła głęboki wdech. Nie była już taka pewna, czy dobrze zrobiła, wyznając mu prawdę. - A co pamiętasz? - Jego głos był delikatny, nie oskarżał, nie osądzał. Opowiedziała tyle, ile pamiętała. Zaczęła od tego, jak czekając na Kelly w barze, wypiła trochę za dużo. Potem urwał jej się film, a rano obudziła się w zakrwawionej pościeli. - To było okropne. Straszne i odrażające. Nie mogłam na to patrzeć, więc zabrałam się do sprzątania. Uprałam bieliznę, pościel, umyłam ściany, umywalkę, dywan i wszystko, co było zabrudzone krwią. Musiałam się tego pozbyć. - Przeczesała włosy palcami, próbowała powstrzymać ból rodzący się u podstawy czaszki. - Myślę, że tracę nad sobą kontrolę. Chyba powinnam iść na policję, ale się boję. Detektyw Reed już traktuje mnie jak główną podejrzaną. - Myślisz, że byłabyś zdolna do morderstwa? – Nie żartowałem, kiedy mówiłem o policji. Jesteś zaplątana w wielokrotne morderstwo i – Obie córki nie żyją. Bentzowi zrobiło się niedobrze. oczach. Nie panikuj. Myśl. Zastanów się, jak się stąd wydostać. Jesteś bystra, a tu masz różne jeszcze dodał: – Ej, Bentz?
©2019 docendo.pod-poglad.ostrowiec.pl - Split Template by One Page Love